Transmontania jest chyba w każdym z nas - wybieramy się za morza i przekraczamy najwyższe przełęcze, by przekonać się, że zmienieni przez czynniki zewnętrzne, pozostajemy w głębi swojej istoty wciąż tacy sami, wędrówka przydaje nam jedynie zmarszczek na twarzy. Kolekcjonujmy je, każda z nich jest śladem uśmiechu lub cierpienia. Macie lepszy pomysł? Dlatego ja zostaję przy Transmontanii, chociaż będzie tu coraz mniej o Sudetach i o Czechach.
Poniższy tekst dedykuję Najbliższym. Ich poświęceniu i cierpliwości zawdzięczam możliwość skorzystania z tej formy rekreacji, jaką jest zabawa słowami i obrazami, których źródłem są podróże po północnych obszarach Republiki Czeskiej. Dla nich też głównie piszę ten tekst. W tekście (zabawnie nazwanym przez właścicieli portalu "blogiem") notatki (równie zabawnie nazwane "postami") będą pojawiać się niekoniecznie w szyku chronologicznym - stąd warto czasem zajrzeć do notatek z wcześniejszych dni. Transmontania z czasem stała się też dla autora platformą, na której kontynuuje on, narażając na szwank swoją i tak nie najlepszą reputację, projekt artystyczny "Niska Rozdzielczość". Wszak to fotograf robi zdjęcie, nie zaś bezmyślny aparat. Zgodnie z tą regułą im mniej pikseli tym lepiej. Im mniej szkoły tym lepiej. Co byśmy zrobili bez prowokacji. Zapraszam.

[Some information should be given to those of friends, who do not speak Polish language - within the blog "Transmontania" the author presents his adventures and impressions from short and long trips, through the Czech Republic, and between two capitals: Prague and Wroclaw. The images and text, sometimes provocative, should be understood with carefulness. Although originally presumed for the route Wroclaw - Prague - Wroclaw, Transmontania now covers the wider spectrum of cultural interests of the author.]

piątek, 11 lutego 2011

Zdenek Fibich nr 571

Zdenek Fibich nie ma szczęścia do piątków. Zazwyczaj w piątki pociąg InterCity numer 571 relacji Praga – Breclav, o nazwie Zdenek Fibich, doznaje usterki powodującej mniejsze lub większe opóźnienie. Zdenek Fibich był o krok za Bedrichem Smetaną, w swojej twórczości, w swojej popularności – może dlatego Zdenek trochę się spóźnia i teraz. Ale opóźnienie to nie szkodzi połączeniu Czech z północno-wschodnim sąsiadem. Kysperk cierpliwie czeka, a to w Usti nad Orlici, a to w Pardubicach, na Zdenka Fibicha. Kysperka ciągnie Jadwiga – nie chcę wiedzieć co sobie pomyśleliście, młodzi i wykształceni, z dużych miast – po prostu dlatego, że w Republice Czeskiej każda lokomotywa, no może każda ważniejsza lokomotywa ma swoje imię. W Międzylesiu spotkałem na przykład lokomotywę Grażynę. Gdybyś nie chciał wysiadać w Pardubicach w celu przesiadki na mało ekskluzywny pociąg międzynarodowy lecz osobowy do Wrocławia, możesz zabrać się ze Zdenkiem do Breclavia, skąd już blisko do Wiednia. Po około pięciu godzinach podróży będziesz już na Praterze, po przejechaniu ponad 380 km. Jeśli wolisz Wrocław, musisz zaplanować podróż o pół godziny dłuższą – pewnie dlatego, że jest pod górkę i bliżej, bo około 280 km – wiwat menedżerowie kolei polskich, fajnie się dogadaliście z Czechami! Zapraszam na pokład.

 571

 Monodyspersity

 571

 Grażyna

 Jadwiga

3 komentarze: