Transmontania jest chyba w każdym z nas - wybieramy się za morza i przekraczamy najwyższe przełęcze, by przekonać się, że zmienieni przez czynniki zewnętrzne, pozostajemy w głębi swojej istoty wciąż tacy sami, wędrówka przydaje nam jedynie zmarszczek na twarzy. Kolekcjonujmy je, każda z nich jest śladem uśmiechu lub cierpienia. Macie lepszy pomysł? Dlatego ja zostaję przy Transmontanii, chociaż będzie tu coraz mniej o Sudetach i o Czechach.
Poniższy tekst dedykuję Najbliższym. Ich poświęceniu i cierpliwości zawdzięczam możliwość skorzystania z tej formy rekreacji, jaką jest zabawa słowami i obrazami, których źródłem są podróże po północnych obszarach Republiki Czeskiej. Dla nich też głównie piszę ten tekst. W tekście (zabawnie nazwanym przez właścicieli portalu "blogiem") notatki (równie zabawnie nazwane "postami") będą pojawiać się niekoniecznie w szyku chronologicznym - stąd warto czasem zajrzeć do notatek z wcześniejszych dni. Transmontania z czasem stała się też dla autora platformą, na której kontynuuje on, narażając na szwank swoją i tak nie najlepszą reputację, projekt artystyczny "Niska Rozdzielczość". Wszak to fotograf robi zdjęcie, nie zaś bezmyślny aparat. Zgodnie z tą regułą im mniej pikseli tym lepiej. Im mniej szkoły tym lepiej. Co byśmy zrobili bez prowokacji. Zapraszam.

[Some information should be given to those of friends, who do not speak Polish language - within the blog "Transmontania" the author presents his adventures and impressions from short and long trips, through the Czech Republic, and between two capitals: Prague and Wroclaw. The images and text, sometimes provocative, should be understood with carefulness. Although originally presumed for the route Wroclaw - Prague - Wroclaw, Transmontania now covers the wider spectrum of cultural interests of the author.]

wtorek, 11 października 2011

Ucieczka hemisfery

Nasza hemisfera nieodwołalnie odwraca się od Słońca, by wkrótce zapewnić naszym kolejom obfite opady śniegu w okolicach Przełęczy Międzyleskiej  - czes. Mladkovské sedlo, 534 m n.p.m. Świadomość tej nieodwołalności przywodzi na myśl wyświechtaną figurę literacką "Ars longa...". Trudno się z nią nie zgodzić. Wsie położone po obu stronach masywu górskiego oddzielającego Czechy i Polskę przygotowują się do zimy, a my zamykamy za sobą, czasem cicho, a czasem z trzaskiem i fasonem, kolejne etapy egzystencji. Na szczęście rozweseli nas niska, ale za to barwna rozdzielczość. Precz z obniżonym nastrojem!



Nastrój 435                                            Nastrój 518


Nastrój 7812                                          Nastrój 8521


Nastrój 234                                            Nastrój 315


1 komentarz: