Transmontania jest chyba w każdym z nas - wybieramy się za morza i przekraczamy najwyższe przełęcze, by przekonać się, że zmienieni przez czynniki zewnętrzne, pozostajemy w głębi swojej istoty wciąż tacy sami, wędrówka przydaje nam jedynie zmarszczek na twarzy. Kolekcjonujmy je, każda z nich jest śladem uśmiechu lub cierpienia. Macie lepszy pomysł? Dlatego ja zostaję przy Transmontanii, chociaż będzie tu coraz mniej o Sudetach i o Czechach.
Poniższy tekst dedykuję Najbliższym. Ich poświęceniu i cierpliwości zawdzięczam możliwość skorzystania z tej formy rekreacji, jaką jest zabawa słowami i obrazami, których źródłem są podróże po północnych obszarach Republiki Czeskiej. Dla nich też głównie piszę ten tekst. W tekście (zabawnie nazwanym przez właścicieli portalu "blogiem") notatki (równie zabawnie nazwane "postami") będą pojawiać się niekoniecznie w szyku chronologicznym - stąd warto czasem zajrzeć do notatek z wcześniejszych dni. Transmontania z czasem stała się też dla autora platformą, na której kontynuuje on, narażając na szwank swoją i tak nie najlepszą reputację, projekt artystyczny "Niska Rozdzielczość". Wszak to fotograf robi zdjęcie, nie zaś bezmyślny aparat. Zgodnie z tą regułą im mniej pikseli tym lepiej. Im mniej szkoły tym lepiej. Co byśmy zrobili bez prowokacji. Zapraszam.

[Some information should be given to those of friends, who do not speak Polish language - within the blog "Transmontania" the author presents his adventures and impressions from short and long trips, through the Czech Republic, and between two capitals: Prague and Wroclaw. The images and text, sometimes provocative, should be understood with carefulness. Although originally presumed for the route Wroclaw - Prague - Wroclaw, Transmontania now covers the wider spectrum of cultural interests of the author.]

niedziela, 2 października 2011

Infrastruktura kolejowa

Niemieccy inżynierowie, jeszcze zanim nadeszły na Dolny Śląsk nowe zwyczaje, narodowe i socjalistyczne - ładnie ujęte, prawda? - a więc zanim tak się stało, niemieccy architekci zaprojektowali na kolejowej trasie Wrocław - Kłodzko szereg budynków stacyjnych. Ich kształt, rozkład pomieszczeń, strona formalna i funkcjonalna nawiązywał do górskiej architektury, zaś rozwiązania techniczne odwzorowywały najlepsze przykłady dworców berlińskich i wiedeńskich. Linia miała liczne odgałęzienia, które zapewniały mieszkańcom ziemi kłodzkiej sprawną komunikację z najważniejszym w okolicy i znanym w całych Niemczech miastem - Kłodzkiem. Dziś menedżerowie z Mazowsza czekają, aż ślady nikomu niepotrzebnej przeszłości, bez niczyjej pomocy znikną z powierzchni ziemi. Czasem ktoś litościwie, acz nierozumnie pomaluje na flagowy niebieski kolor naszych kolei budynki zaprojektowane przez artystów tak, by współgrały z krajobrazem gór i uzdrowisk - czerwona cegła, skośne dachy, drewniane detale. Co wy na to?

Infrastruktura I

Infrastruktura II

Infrastruktura III

Infrastruktura IV

Infrastruktura V

 Infrastruktura VI

 Litość

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz