Transmontania jest chyba w każdym z nas - wybieramy się za morza i przekraczamy najwyższe przełęcze, by przekonać się, że zmienieni przez czynniki zewnętrzne, pozostajemy w głębi swojej istoty wciąż tacy sami, wędrówka przydaje nam jedynie zmarszczek na twarzy. Kolekcjonujmy je, każda z nich jest śladem uśmiechu lub cierpienia. Macie lepszy pomysł? Dlatego ja zostaję przy Transmontanii, chociaż będzie tu coraz mniej o Sudetach i o Czechach.
Poniższy tekst dedykuję Najbliższym. Ich poświęceniu i cierpliwości zawdzięczam możliwość skorzystania z tej formy rekreacji, jaką jest zabawa słowami i obrazami, których źródłem są podróże po północnych obszarach Republiki Czeskiej. Dla nich też głównie piszę ten tekst. W tekście (zabawnie nazwanym przez właścicieli portalu "blogiem") notatki (równie zabawnie nazwane "postami") będą pojawiać się niekoniecznie w szyku chronologicznym - stąd warto czasem zajrzeć do notatek z wcześniejszych dni. Transmontania z czasem stała się też dla autora platformą, na której kontynuuje on, narażając na szwank swoją i tak nie najlepszą reputację, projekt artystyczny "Niska Rozdzielczość". Wszak to fotograf robi zdjęcie, nie zaś bezmyślny aparat. Zgodnie z tą regułą im mniej pikseli tym lepiej. Im mniej szkoły tym lepiej. Co byśmy zrobili bez prowokacji. Zapraszam.

[Some information should be given to those of friends, who do not speak Polish language - within the blog "Transmontania" the author presents his adventures and impressions from short and long trips, through the Czech Republic, and between two capitals: Prague and Wroclaw. The images and text, sometimes provocative, should be understood with carefulness. Although originally presumed for the route Wroclaw - Prague - Wroclaw, Transmontania now covers the wider spectrum of cultural interests of the author.]

środa, 13 lipca 2011

Kościół Panny Marii Zwycięskiej pod Białą Górą

Wędrówka w kierunku Białej Góry jest niebezpieczna. Można ją zaplanować, jako spacer z okolic Obory Hvezda, wtedy szybko tam dotrzesz. Jeśli jednak zdecydowałeś się na historyczny tramwaj 22 - jego zdjęcie zamieszcza nawet niemrawy przewodnik Pascala - to po drodze musisz minąć Kościół Panny Marii Zwycięskiej. Zwycięstwo jeszcze jest przed zakonnicami remontującymi kompleks klasztorny - minie sporo czasu zanim obiekt zbliży się do krzeszowskiej kreacji - giganta czekającego na rozwój ruchu pielgrzymkowego. Między pętlą tramwaju, a kościołem przycupnął pomnik poległych w II Wojnie Światowej, rozpadający się i dobrze obsikany przez przez psy. Niedługo wylegną tu maniacy ze sprayami. Nie wiem tylko dlaczego Maria Zwycięska patronuje miejscu w którym pobito czeskich rycerzy. Czy to sprawka Habsburgów? O, proszę.

Remont

Spray

Sprawka Habsburgów

Ręką Jana Błażeja Santiniego Aichela 
 
 Święty Roch - jak w Oławie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz