Szybkie pociągi, przestronne biura obsługi podróżnych, konkretne informacje i czystość charakteryzują dworce w kraju, który poniósł porażkę w minionej wojnie światowej. Trochę boli. Wcale nie? Nieprawda - boli. Mimo to nie udało nam się zarezerwować miejsca w TGV z Paryża do Irun. Nie udało się też zamienić miejsc siedzących na kuszetki w nocnym City Night Liner kursującym na trasie Monachium - Paryż. Teraz pozostało nam pospacerować po stolicy Bawarii i liczyć na łut szczęścia w kasie na dworcu Paris Est. Coś musi unosić się w tamtejszym, bawarskim powietrzu, jakiś niepoznany jeszcze przez naukę składnik. To tam siódmego listopada 1918 roku odmówiono prawa do tronu Bawarii Ludwikowi Leopoldowi Wittelsbachowi, czyli Ludwikowi III. To tam powstała trzynastego kwietnia 1919 roku socjalistyczna Bawarska Republika Rad. To tam dziewiątego listopada 1923 roku plac Odeon był świadkiem niezwykłych wydarzeń. Może to z powodu tych skórzanych spodni. Mimo to staraliśmy się oddychać lekko, jeść pieczeń z sałatką ziemniaczaną i pić piwo. Sędziwa pani przekazała nam znak pokoju - Katedra Najświętszej Marii Panny przy placu Mariackim przypomina o Polsce. Może z powodu Jana Polaka, jednego z najlepszych malarzy średniowiecznego Monachium, a może ze względu na Jadwigę Jagiellonkę, która postanowiła opisać ród swojego męża - bawarskich Wittelsbachów. Czy panowie w skórzanych spodenkach i dziewczęta w ludowych strojach coś o tym wiedzą? Nie wiedział nic o tym spocony osobnik w podkoszulku bez rękawów, ze złotym łańcuchem na szyi; w supermarkecie obok dworca czystą polszczyzną wykrzykiwał co zrobi wkrótce swojemu niemieckiemu pracodawcy. Ostatecznie kupił piwo i zataczając się poszedł dalej. Ochroniarz, zażenowany, dal znak pozostałym klientom - teraz mogliśmy już podejść do kasy bez problemu. Na szczęście Monachium będziemy pamiętać widziane poprzez siatkę na gołębie, z balkonu nad placem Karola.
Z Pragi
Minikino
Rower do pracy
Rower po pracy
Frauenkirche
Plac Karola
Taubennetz u Stachusa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz