Nie jest łatwo przedostać się na drugą stronę granicy francusko-hiszpańskiej. Pociąg regionalny przyjeżdża do Hendaia punktualnie, pozostaje tylko wsiąść do odpowiedniego wozu po przeciwnej stronie. W hiszpańskim Irun. Pamiętamy doskonale Irun z naszych dawnych podróży do Hiszpanii. Tam kończą się tory o standardowej, europejskiej szerokości. Trzeba przejść z jednego peronu na drugi, bowiem dalej francuski pociąg już nie pojedzie. Od niedawna podróżni podlegają tam kontroli, podobnej do tej jaka jest w portach lotniczych. Nigdy jednak nie przekraczaliśmy tej granicy na piechotę. Droga dłuży się, z zapowiadanych pięciu minut robi się dziesięć, piętnaście. Przekraczamy most świętego Jakuba na granicznej rzece Bidassoa – to przecież trasa pielgrzymki do Santiago de Compostella. Ostatecznie zasiadamy w baskijskim barze, już w Irun, a potem za radą okolicznych mieszkańców odjeżdżamy do San Sebastian lokalnym pociągiem. Eusko Tren – pokojowy sposób Basków, na pokazanie swojej niezależności. Do tego pociągu łatwo dotrzeć – niebieskie strzałki kierują bezbłędnie pasażera na peron. Poza tym jest tanio. Za to miejsce lokalizacji stacji hiszpańskich kolei państwowych RENFE w Irun owiane jest tajemnicą.
-Tanio, prawda? - pyta retorycznie potężny Gaskończyk, który pomógł nam dotrzeć na niebieską stację.
-I niepotrzebna stacja RENFE, prawda? - dodaje, uśmiechając się znacząco.
Do Hiszpanii
Most Świętego Jakuba I
Most Świętego Jakuba II
Irun
Irun - przekąska
Irun - Ficoba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz