Próba skorzystania z trasy innej niż najkrótsza, tak w życiu, jak i na kolei rzadko prowadzi do przyspieszenia podróży. Można jednak spróbować. Trzeba jednak liczyć na miłosierdzie zachodnich i południowych sąsiadów. Wczesnym popołudniem, na remontowanym peronie Dworca Głównego we Wrocławiu, o ile nie pośliźniesz się na nieuprzątniętym błocie i nie złamiesz nogi, możesz wsiąść w niemiecki szynobus, trochę już zdezelowany przez paroletnią wahadłową służbę pomiędzy wschodnimi obszarami Niemiec i zachodnimi rubieżami Polski. Oczywiście, słowo zdezelowany może być właściwie rozpatrywane w porównaniu do stanu pociągów w zachodnich landach Niemiec. Porównania z krajowym pociągiem regionalnym należy unikać – doprowadza do płaczu ze względu na rozpiętość standardu na niekorzyść pociągu krajowego. Mijasz powoli Malczyce, Legnicę, Węgliniec, Zgorzelec, by trochę już szybciej z Goerlitz dojechać do Drezna. Tam będzie czekać na ciebie „Carl Maria von Weber”, dalekobieżny pociąg, który rozpoczął swoją wędrówkę brzegiem Morza Wschodniego w kurorcie bałtyckim Binz, zanim jeszcze dotarłeś na ubłocony peron. Ponieważ „Carl Maria von Weber” porzuca w końcu niemieckie wybrzeże i przez Berlin dociera do Drezna możesz rozkoszować się jazdą w górę biegu Elby, która zaraz za miejscowością Dolni Żleb, blisko Dieczyńskiego Śnieżnika, staje się niepostrzeżenie słowiańską rzeką Łabą. Razem z nią tory kolejowe biegną do Usti nad Łabą, wkrótce jednak zwężająca się Łaba odbija na wschód, a pociąg udaje się na południe, do Pragi. W czeskim warsie możesz napić się piwa, coś zjeść, jednak ceny, w przeciwieństwie do ekspresu „Jan Perner” przygotowano głównie dla pierwotnych dysponentów waluty europejskiej. Zastanawialiśmy się z szefem naszego departamentu, jaki jest tytuł znanej opery Webera po polsku - on pamiętał tylko czeski tytuł - Carostrelec - chodziło oczywiście o Wolnego strzelca. Kompozytor był na początku XIX wieku szefem muzycznym opery wrocławskiej - tablicę pamiątkową możecie zobaczyć m.in. na budynku IX LO we Wrocławiu. Działał w Pradze i w Dreźnie. Kto chce, niech sobie popatrzy. Pierwszy obraz jest częścią projektu "Niska rozdzielczość - Faktury II".
Regional Express Wrocław Gł. - Dresden Hbf
Ach, te europejskie dworce... Może i nasz zrobią?
OdpowiedzUsuńo klawo. pieknie ze fotki sie powiekszaja, wciaz siedzac w projekcie "niska rozdzielczosc"
OdpowiedzUsuńzacnie. tak trzymać.
tu klawo tam klawo; sie czepiło mnie. a jak jest klawo po czesku?
OdpowiedzUsuńNo jak? Klavo.
OdpowiedzUsuńKlavo! Kochani! Klavo!! Ty masz Witku do pociągów serce!!:)
OdpowiedzUsuń